Jak tam u Was?
U mnie dość stabilnie -- chociaż dzisiaj nad ranem miałem zbyt realistyczny sen, po którym nie mogłem spać przez dłuższy czas i który psychicznie mnie dobił, na szczęście przeszło.
Spędziłem bardzo miło wieczór, na sesji zdjęciowej w plenerze. Tak, w końcu ktoś chętny się znalazł. Dzięki siostra! :-)
Na dole daję spoiler, w kolejnym wpisie powinna się już pojawić cała sesja (prawdopodobnie jutro), także czuwać. ^^
A takie coś dostaję od jakiegoś czasu codziennie na deser, z naszej cukierni - polecam! borówka amerykańska, bardzo dobra ^^
a teraz proszę, o
coming soon
A do słuchania dzisiaj to:
bardzo pięknie ^^
przemiło tutaj :)
OdpowiedzUsuńJej jej, masz przezacne te zdjęcia, coś niesamowitego, dokładnie w takim klimacie jaki uwielbiam. Mam nadzieję, że mi się kiedyś uda wykonać, chociaż jedno, równie dobre zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie mogę dodać bloga do obserwowanych, ale z pewnością zapiszę sobie w kartach i będę odwiedzać! Idealna inspiracja! :)
Zapraszam do siebie http://sherryart.blogspot.com/
Pozdrawiam !
Ta dziewczyna, to twoja siostra właśnie? Jeśli tak, to faktycznie ma styl dziewczyna!:) A co do jedzenia, ugotowałbyś taką samą babke, jaką sfotografowałeś?:D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo to, co robisz ze zdjęciami i czekam cierpliwie na sesję.
OdpowiedzUsuńBabeczka wygląda przeuroczo i na pewno jest baaardzo smaczna ;>
A co do realistycznych snów, to cóż, zawsze twierdziłam, że to w pewnym sensie przekleństwo. Nieraz miałam tak, że potrafiłam się obudzić i zacząć płakać. Za to czasami jest śmiesznie - kiedy śni Ci się cały następny dzień od początku do końca i potem wstajesz i sam nie wiesz, co jest prawdą, a co nie, przez jakiś czas ;)
Dlatego samych dobrych snów.
A piosenka boska.